...gra wstępna (to nie ja, to Pawła interpretacja). Dziś wreszcie pierwszy dzień w którym czeka nas prawie 500 metrowa "ścianka" do Namche Bazar (3440 mnpm). I to jest własnie ta peszczota. przeciez za chwile będą i większe przewyzszenia, i większe wysokości. dzisiejszy dzień jest jakby sprawdzianem , próbą przed tym co nas naprawdę za kilka dni czeka.
Trasa wiodła urokliwą doliną przekraczając Dudhi Kosi kilkoma widokowymi mostkami aby zaraz po lunchu doprowadzic nas pod rzeczoną "ściankę". Machnelismy ją z pawłem prawie na raz. No, z jedną przerwą ale nie dlatego że my nie mogliśmy. po prostu oczom naszym ukazała się jego wysokość Mount Everest i zdjęcia zrobić było trzeba. Ale nawet plecaków nie zdjęliśmy.
W Namche Bazar trafiliśmy na targ tybetański - ale to w zasadzie żadna egzotyka, właściwie to samo co nasze targi rosyjskie swego czasu.